Szkoda tylko że "doba" zaczyna się od 11:00, gdy wyciągi startują już od 9:00. Po 11 już kamperem nie wjedziesz bo ścisk straszny do tego pełno osobówek. Szkoda że czas nie jest liczony za 24h pobytu, gdy najlepiej przyjechać wieczorem, od rana jeździć na nartach i wieczorem znów zmienić miejsce. A tak to zawsze płaci się za 2 dni.... Ale to takie "góralskie" podejście. Plus za prąd i wc.